piątek, 30 grudnia 2011

Trochę starorocznie.

Ejo!

Dziś chciałem walnąć jakieś małe podsumowanie ostatniego roku. I wiecie co? Zajebiście cieszę się, że już się kończy!





środa, 21 grudnia 2011

Święta, Święta i po...


... karpiu?! Czyli nasze świąteczne tradycje :).



Z okazji zbliżających się świąt, chciałem odnieś się do naszych tradycji, tak jak już to robiłem z okazji dnia Wszystkich Świętych. Cóż, jak tak o tym myślę, to Wigilię, ze względu na tony karpia w hipermarketach można by roboczo nazwać Dniem Wszystkich Śniętych. Ale nie o tym to ja chciałem.

wtorek, 20 grudnia 2011

Gdzie jest zima?...

... zimy ni ma...

W odpowiedzi na to palące pytanie wybrałem się poszukać zimy w grudniu. I to nie takie łatwe.




piątek, 9 grudnia 2011

O dwóch takich, co zmienili mój świat

Ejo!

Dziś będzie trochę o dwóch młodych bohaterach, którzy potrafią poradzić sobie z zagładą całego świata, a także (co czasem trudniejsze) z moim złym nastrojem. Jeden z nich to postać ze stronic książki, drugi - wirtualnie pojawia się na moim monitorze. Kim są? Już mówię :).


poniedziałek, 28 listopada 2011

Opowieść o czterech synach

Ejo!

Dziś straciłem kwadrans życia, na rozmowę z kimś, kto ma ego większe, niż pensje naszych polityków. Największym jego grzechem była zbyt duża pycha, więc przypomniałem sobie o pewnej historyjce, właśnie na nadmiar pychy. Chciałem ją tu teraz przytoczyć.



niedziela, 27 listopada 2011

Kiedyś było lepiej?



Słyszeliście kiedyż, że "za komuny było lepiej"? Pewnie, że tak! Było super, ekstra, fajowo, a jak pałowali to "nie mocno", jak to jeden kabaret mówił.

Ale jednak coś w tym jest. Sam ostatnio często czuję się jak dinozaur. Szczególnie na kilku polach:

niedziela, 20 listopada 2011

Port Royal z klocków

Ejo!

Po dzisiejszym wymęczeniu w Parku Kościuszki i sprzątaniu zasiadłem do kompa. Co prawda nie siedziałem długo, czas zmarnowałem na Minecraft, więc można powiedzieć, że była to działalność artystyczna :).



środa, 16 listopada 2011

Nasza Łąka - opowiadanie lekko polityczne




Cześć wszystkim! Dziś miałem trochę natchnienia i napisałem bajkę. Bajkę o tytule „Nasza Łąka”, która mam nadzieję, wam się spodoba. Chętnie posłucham, co macie na jej temat do powiedzenia. Tak więc, przed Państwem: „Nasza Łąka”.

niedziela, 13 listopada 2011

Kilka słów o mieszaniu świąt

Kac po obchodzeniu pogańskiego święta Słońca i Dnia Renifera.

Tak jeszcze na szybko chciałem wywalić coś, co mnie szczerze wkur... . Mieszanie świąt. Po Zaduszkach jeszcze nie wystygły znicze, dynie nie pogniły, a wieńce nadal świeże, a nasze kochane supermarkety już dostarczyły mi (dokładnie trzeciego listopada) ulotki o tym, jakie powinienem mieć światełka, co powinienem włożyć pod choinkę i ile będzie kosztował mój karp. A to dopiero za prawie dwa miesiące miało się stać! Do jasnej cholery, trochę przyzwoitości!

Gdynia na zimno



Wyobraźcie sobie – słońce, plaża, skwar. Piękne turystki, opalające się co krok...

Cóż, tego nie uświadczyłem będąc w ten weekend w Gdyni.

Dantey na Mayday

W piątek, po jedenstu godzinach pracy nie marzyłem o niczym innym, tylko ciepłym łóżku, jakiejś herbacie i kilku odcinkach nowej serii Simpsonów. I nagle, godzina dwudziesta trzecia – telefon.  Kumpel z poprzedniej pracy z pytaniem „Czy nie chce mi się wybrać na Mayday?”. Moja pierwsza reakcja, to było zapytanie samego siebie, co to do cholery jest ten Mayday? Nagle przebłysk! Wielka impreza techno. Czyli nie dla mnie. Ale tu muszę przyznać, że zapał mojego kolegi przeważyła moim myśleniem. Bo na imprezę techno bym nie poszedł. Ale na „wspaniały spektakl muzyki i światła, z dwudziestoletnią tradycją i genialną oprawą” już mogłem się skusić. I powiem Wam, że nie żałowałem.



wtorek, 8 listopada 2011

Jesień, jesień...

Oznaki jesieni nie dość, że już widać wszędzie, to jeszcze kilka dni, a pewnie będziemy mówić już o zimie. Więc skąd taki temat?





czwartek, 3 listopada 2011

Internet zamknięty w minucie.






Zastanawialiście się kiedyś ile marnujemy czasu? „Jeszcze pięć minut”, tuż przed wstaniem z łóżka, albo „daj mi z pół godzinki”. Dla ogółu ludzkości to wieczność. Dorwałem dziś Specjalne wydanie magazynu Focus, gdzie w liczbach opisane jest, co się dzieje w ciągu jednej minuty w Internecie. A dzieje się naprawdę dużo.

wtorek, 1 listopada 2011

Karcianki na jesienną nudę



Jesień już w pełni, zima się zbliża, na razie jeszcze na szczęście małymi kroczkami. Noce coraz dłuższe, więc pomyślałem, że dziś będzie i o kilku ciekawych grach niekomputerowych, każda za mniej niż 40 zł, które na pewno mogą urozmaicić niejeden wieczór. Mam nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie.




Poranne zamotanie...

... ale na szczęście nie moje. Wpadłem na chwilę na Wirtualną Polskę znaleźć coś lekkiego do poczytania na ten słoneczny ranek. Trafiłem na artykuł o udomowieniu kur, jakieś 8000 lat temu. Artykuł krótki, ale z takim mega babolem dziennikarskim, że zastanawiałem się, czy redaktor go piszący w ogóle czasem czyta ze zrozumieniem co płodzi :).

"Jak poinformował Qiao Dengyun, dyrektor Instytutu Archeologii i Reliktów Kultury Handan, naukowcy odnaleźli na stanowisku kości 23 gatunków zwierząt, w tym świni, psa, kury, żółwia, a także ryb i małży."

Ryb może bym się jeszcze nie czepiał, ot taki skrót myślowy. Ale małże?

Jak się ponoć dowiedziały inne media na stanowisku obok naukowcy znaleźli jeszcze szkielet meduzy i i trzy łapy węża.

poniedziałek, 31 października 2011

Top Lista - Politycznie

Kolejny dziś wpis, tym razem bardziej politycznie. 

Przeglądają YouTube postanowiłem wyłuskać 10 moich ulubionych wypowiedzi polityków.
Nie układam ich w jakiejś szczególnej kolejności, bo praktycznie każda jest wyjątkowa ;).




1. Korwin Mikke vs. Biedroń
Pan Janusz zabija mnie powiem szczerze, prawie za każdym razem, jak go słucham. 
Bezpośredni i przynajmniej mówi co myśli.




Wszystkich Świętych w czterech smakach.

Ostatnio na wszystkich forach i portalach między internautami trwa odwieczna, coroczna walka na temat zła jakim jest Halloween, w porównaniu do naszego (mówię o większości polaków) wspaniałego i godnego święta, jakim jest Wszystkich Świętych. Sam raczej nie zabieram się w tą polemilkę, ale ostatnio jako hobby obrałem sobie włąśnie takie ciekawe historie. Bo krzykaczy jest wszędzie pełno, ale jak ktoś ma się zabrać za dociekanie, czy w ogóle mówi się z sensem - przerasta możliwości.

Nocne rozrywki.

Są takie rzeczy na świecie, których nawet mój umysł nie ogarnia.

Gdyby ktoś mi to opowiedział, prawdopodobnie w połowę historii bym nie uwierzył. Musiałem to przeżyć na własnej skórze, żeby dać wiarę :).