Jesień już w pełni, zima się zbliża, na razie jeszcze na
szczęście małymi kroczkami. Noce coraz dłuższe, więc pomyślałem, że dziś będzie
i o kilku ciekawych grach niekomputerowych, każda za mniej niż 40 zł, które na
pewno mogą urozmaicić niejeden wieczór. Mam nadzieję, że znajdziecie coś dla
siebie.
1. Czarne Historie
Doskonała gra z nutą czarnego humoru. Całość rozgrywki
składa się ze specjalnych kart, na których opisane są straszne historie. Gracze
dzielą się na opowiadającego i resztę, zgadujących. A im więcej graczy, tym
weselej. Opowiadający czyta na głos jedno zdanie, jedyne, jakie poznają
zgadujący. Potem opowiadający czyta całą historię, tylko dla siebie, by
wiedział, co mają zgadnąć inni. Zadaje się pytanie „Dlaczego tak się stało?” i
od tej pory opowiadający może tylko odpowiadać na pytania grających tylko tak i
nie. A gdzie jest moc całej rozgrywki? Właśnie w historiach. Niektóre były tak
piekielnie trudne do odgadnięcia, że zajmowały po kilkanaście minut pytań. Lecz
z każdą następną historią robi się coraz ciekawiej bo, jak wiemy, apetyt rośnie
w miarę jedzenia.
Jak dotąd w Polsce wydano już trzy serie tej gry, w każdej
po 50 kart.
Ilość graczy: przynajmniej trzech, ale im więcej, tym
ciekawiej.
Czas rozgrywki: 5-20 minut na jedną historię.
Cena: 39 zł
2. Zombiaki 2: Atak na Moskwę
Grę tę kupiłem przypadkiem, ale polubiłem ją od pierwszej
rozgrywki. Gra jest historią obrony jednej z dzielnic Moskwy, przed panoszącymi
się hordami nieumarłych. Plansza składa się z barykady ludzi po jednej stronie,
a cmentarzem, skąd ciągle wychodzą zombie po drugiej. Między nimi tylko kilka
przecznic, a do świtu, daleko. Gracze siadają naprzeciw siebie i starają się
albo dożyć do tego upragnionego świtu (zawsze ostatnia karta w talii zombie),
albo trafić na barykady i dobrać się do paru świeżych mózgów. Do dyspozycji
mamy wiele różnych rodzajów zombiaków i ułatwień dla nich po jednej stronie i
dziesiątki rodzajów broni do eksterminacji po drugiej (od zwykłego ostrzału, po
przejechanie przez pędzący tramwaj). Wszystko okraszone dużą dawką niezłego
humoru. Polecam dla dwóch graczy, którzy lubią ze sobą rywalizować.
Ilość graczy: 2 osoby
Czas rozgrywki: 20-30 minut
Cena: 25 zł
3.
Osadnicy z Catanu: Gra kościana
Naprawdę dobra mini wersja bardzo znanej gry planszowej.
Zasadniczo każdy z graczy trafia na swoją wyspę i w określonym czasie muszą
zdobyć jak najwięcej punktów za budowanie własnych miast i dróg na wyspie. A
jak to robimy? Za pomocą kości. Na każdej z sześciu ścian mamy narysowane różne
surowce, które składają się na kolejne miasta, kościoły drogi, czy też budynki.
Od nas zależy jak i co będziemy budować, a od naszej strategii gry zależeć
będzie nasza wygrana, bądź przegrana. Dla lubiących trochę pogłówkować.
Ilość graczy: 2-4 osoby
Czas rozgrywki: 20-30 minut
Cena: 25zł
4.
Sabotażysta
A na koniec gra, która podbiła serca wszystkich, z którymi
grałem. Sabotaż to opowieść o… krasnoludkach! Małe, robotne, więc pewnego dnia
idą do kopalni odnaleźć żyłę złota. Lecz, żeby nie było tak różowo, co jakiś
czas może się zdarzyć, że ich pracę spowolnią wypadki. A to lampa zgaśnie, a to
wózek się wywróci. Byłaby to normalna kopalnia, gdyby nie fakt, że pośród
pracusiów-krasnoludków jest ON. Sabotażysta. Jego zadaniem jest działać jak najdłużej, unikając wykrycia, a najlepiej
nawet – zrzucając podejrzenia na kogoś innego. Gracze mogą szkodzić sobie
nawzajem próbując zablokować ruchy sabotażysty, ale jest to ciężkie, gdy
potrafi się on dobrze kamuflować. Poza tym każdy z grających walczy jeszcze o
jak najszybsze dotarcie do złota, co dodatkowo wzbogaca rozrywkę.
Ilość graczy: 3-10 osób
Czas rozgrywki: 15-20 minut
Cena: 35 zł
Każda z tych gier jest inna, dlatego myślę, że każdy
znajdzie tu coś dla siebie. Nie oceniałem ich w jakiś szczególny sposób, bo są
to tytuły już specjalnie wybrane z wielu, każdy zasługuje mojej ocenie na
szóstkę z plusem.
Chętnie też posłucham w jakie gry Wy gracie na co dzień.
I, jak zwykle pamiętajcie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz