Nienawidzę sprzątać. Świat powinien się sam sprzątać, lecz niestety tak się nie da.
Tylko, jeśli muszę coś zrobić... wtedy sprzątanie, zmywanie wydaje się takie jakieś... fajniejsze.
Musiałem coś sobie wymyślić, bo zabierałem się jak pies do jeża, żeby poskładać nowy filmik i skończyć recenzję książki. Wtedy wpadłem na pomysł, że jak już od sprzątania zacznę... to niech to będzie z pożytkiem, dla mnie i bloga.
Tak więc wynająłem niewidzialne gnomy ogrodowe, które błyskawicznie wysprzątały biurko.
Tylko na kamerze poklatkowej widać efekty ich pracy :).
A jeśli ktoś w to nie wierzy... furda, przynajmniej nie straciłem dnia i miałem trochę przy tym zabawy :).
Pozdrawiam Was serdecznie.,
Ale że... Przyjeżdżam czy co? xD
OdpowiedzUsuńP.S. Miśki nie zniosły poziomu czystości i zdezerterowały? :D
P.S.2 Pod biurkiem to już się nie chciało :D
OdpowiedzUsuńPod biurkiem nie widać :P.
OdpowiedzUsuńPrawie.
Miśki poszły szukać szczęścia gdzie indziej.
Nie było gdzie żerować :D