poniedziałek, 14 stycznia 2013

Trochę o czytaniu książek



Witajcie.


Dorwałem ostatnio ankietę i artykuł o tym, ile Polacy czytają książek rocznie.
I powiem Wam szczerze, że wyniki całkowicie mnie przeraziły.





No bo tak - że ludzie mało czytają, to się ciągle słyszy. Ale najwyraźniej ja przebywam w gronie moich przyjaciół, którzy są ponadprzeciętnie zajebiści (pozdrawiam wszystkich) i czytają oni dużo.




Oto jedna z najnowszych ankiet:

Ile książek czytasz rocznie?
1-5 20.46%
6-10 12.65%
11-20 9.59%
21-30 4.93%
powyżej 30 15.95%
nie wiem, nie liczę 6.8%
nie czytam książek 29.61%
liczba oddanych głosów: 4482

Co trzeci Polak nie czyta w ogóle, tylko 15% czyta w roku ponad 30 książek.

Cóż, nie powiem, że czytanie książek jest jednoznaczne z inteligencją, ale ma wiele zalet.
Na pewno powiększa zasób słownictwa. Rozbudza wyobraźnię. Bo przecież w filmie, czy teatrze siadamy przed widowiskiem i od początku do końca oglądamy to, co przygotowano dla nas. A z książką jest inaczej. Często zdarzało się, że ludzie narzekali na ekranizację jakiejś książki, bo "inaczej to sobie wyobrażałem".

Jeśli chcemy podnosić swoje kwalifikacje - czytajmy poradniki. Tam często można przeczytać choćby historie osób znanych, które poświęciły się i odniosły sukces. Zamiast uczyć się na błędach, dzięki książce oni przekazują nam na kilkudziesięciu stronach mądrość czasem kilkudziesięciu lat.

Książki pozwalają nam samym kreować świat, po którym będzie się poruszał ich bohater.
Dlatego w książkach dla dorosłych nie ma obrazków. Żeby nie było chodzenia na skróty.

W najbliższym czasie postaram się podzielić z Wami niedawno czytanymi przeze mnie książkami. Mam nadzieję, że choć kilkoro z Was sięgnie po te tytuły. A będą to książki z różnych tematów. Od fantastyki, po klasykę. Polskie i zagraniczne.


I powiem Wam jeszcze, że książka według mnie powinna nam towarzyszyć wszędzie. Możemy umilać sobie nią czas czekając na pociąg, jadąc w autobusie, lecąc samolotem, czy w czasie deszczu siedząc w domu. Książkę możemy zabrać wszędzie. Do kościoła, do samochodu, do toalety, czy na wyjazd, jak jedziemy na kilka dni do rodziny. Książkę tak samo dobrze czyta się w łóżku w domu, jak i w cieniu drzewa, na kocu (a tam to nawet lepiej).

Moim zdaniem jedyne media, które w rozrywce zbliżają się do książek to gry komputerowe. Nie teatr, film, telewizja, czy też muzyka. Tylko gry. Bo choć świat ktoś stworzył za nas, to fabułę możemy zmieniać my i sami też bierzemy bezpośrednio udział w akcji.

A jeśli ktoś w to jeszcze wątpi, to niech wyjdzie z domu, znajdzie kilku ludzi z pasją i spróbuje rozegrać sesję RPG przy kufelku zimnego piwa i jakimś zadymionym barze. :)

Ach, nostalgio... :)

1 komentarz: